22 kwietnia Izabela Trojanowska obchodziła 70. urodziny. Gwiazda "Klanu" karierę rozpoczęła w PRL. Pochodząca z Olsztyna artystka zaczynała jako piosenkarka. Jako 16-latka wzięła udział w VII Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Doszła do finału. W nagrodę pojechała na opolski festiwal, gdzie wystąpiła w koncercie Debiuty w 1971 r.. Izabela Schütz, bo tak się wtedy nazywała, wygrała z piosenkę "O czym marzą zakochani".
Co ciekawe, ówczesny występ Izabeli Schütz nie spodobał się guru ówczesnych prezenterów i dziennikarzy muzycznych, Lucjanowi Kydryńskiemu "Mizdrząca się i fałszująca co takt, nagrodzona nie wiadomo za co i nie wiadomo, po co" - napisał w "Przekroju".
Feministyczny manifest
10 lat później Izabela Trojanowska wróciła do Opola. Zaśpiewała "Tyle samo prawdy, ile kłamstw" i "Wszystko, czego dziś chcę". Była drapieżna, rockowa i wygrała główną nagrodę festiwalu. "Wszystko, czego dziś chcę" to była piosenka metafora, sygnał rewolucji obyczajowej. Nie wszyscy zrozumieli ten "feministyczny manifest przyjemności". Trojanowska wystąpiła w garniturze, pod krawatem i w krótko ściętych włosach, rytmicznie poruszając się z rękoma w kieszeniach spodni. Jak potem mówiła, ręce w kieszeni trzymała dlatego, żeby nie spadły jej spodnie, bo miała zepsuty zamek. Jej występ mocno podpadł cenzurze, a słuchacze oszaleli na punkcie jej piosenek.
Pastisz, który wywołał skandal, czyli "Podaj cegłę"
25 czerwca 1981 roku podczas XIX Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej Izabela Trojanowska wystąpiła na scenie opolskiego amfiteatru z utworem "Pieśń o cegle". Była to wyjątkowa edycja imprezy, bo po raz pierwszy finansowana nie przez Komitet ds. Radia i Telewizji, ale - mocą decyzji Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Opolu - przez lokalne instytucje kulturalne. Przypomnijmy, że czas był gorący, niespokojny. Ludzie się burzyli, trwał tzw. karnawał Solidarności. W grudniu tego roku wprowadzono stan wojenny.
"Podaj cegłę, podaj cegłę, Zbudujemy nowy dom, Na miarę naszych marzeń dom!, Deszcz ustanie, słońce wstanie, Wzejdzie nowy plon, Za sprawą naszych serc i rąk!, Prostą mamy sprawę, jasny cel" - tak brzmiały słowa przeboju, napisanego przez Andrzeja Mogielnickiego.
Artystka zakazana w PRL
Wokalistka pojawiła się na scenie w stroju z czerwonym krawatem Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. Wszyscy zamarli. Towarzyszyli jej na scenie kulturyści. Wybuchł skandal. Wcześniej próbowano zabronić jej występu na opolskiej scenie z tą piosenką, ale uparła się, mówiąc, że albo "Podaj cegłę", albo nic. Wystąpiła. Jak potem tłumaczyła, chciała śpiewać o tym, że w Polsce źle się dzieje. Zdobyła nagrodę publiczności. Dla władzy stała się wrogiem nr jeden. "Byłam młoda, szalona, odważna" - mówiła po latach. Warto przypomnieć, że była popularną aktorką, wystąpiła w serialach "Strachy" i "Kariera Nikodema Dyzmy".
Oburzonych występem Izabeli Trojanowskiej z piosenką "Podaj cegłę" było wiele osób. Protestował m.in. Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. "Organizatorzy festiwalu nie wiedzieli, co planujemy, ale już mnie trochę znali i czuli, że coś wywinę (...) Gdybym nie założyła ZSMP-owskiego krawata, pewnie piosenka byłaby tylko przebojem, a tak stała się protestem przeciwko takim akcjom, jak Hilterjugend i inne reżimowe młodzieżówki" - tłumaczyła Izabela Trojanowska autorom książki "100 najodważniejszych polskich piosenek".
Chwilę później bojkotować Izabelę Trojanowską zaczęły bojkotować media. Z akt IPN wynika, że w 1983 roku Trojanowska została wpisana na pięć lat do "indeksu osób niepożądanych w PRL". Przebywała już wówczas od roku na emigracji - od 1982 roku mieszkała w Holandii, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i w Niemczech, do Polski wróciła na początku lat 90.