- Inżynier Karwowski wybiera żonę
- Na ulicy mówili do niego "panie Karwowski"
- Trzy razy wyrzucano go ze szkoły aktorskiej
- Fortuna za żonę
- Trzy żony Andrzeja Kopiczyńskiego
Na pytanie o role Andrzeja Kopiczyńskiego, każdy bez wahania odpowie - inż. Stefan Karwowski, czyli "40-latek". Rola w tym serialu zapewniła aktorowi ogromną popularność. Scenariuszowo-reżyserski tandem Jerzy Gruza i Krzysztof Teodor Toepliz stworzyli prawdziwą perłę, wielki serialowy przebój. Gdy po raz pierwszy emitowano ten serial, pustoszały ulice.
Inżynier Karwowski wybiera żonę
Andrzej Kopiczyński, gdy przyszedł na casting do serialu "40-latek", miał już za sobą wiele cenionych ról. Był m.in. Kopernikiem w popularnym serialu, dużo grał w teatrze. Casting wygrał. To on zaproponował aktorkę, która zagrała jego serialową żonę, czyli Magdę Karwowską. "Gdy Jerzy Gruza zapytał mnie, kto mógłby zagrać moją żonę. Odpowiedziałam, że tylko Anna Seniuk. Od razu do niej zadzwonili. W ten sposób zostałem "Czterdziestolatkiem", a przy okazji sam skompletowałem sobie obsadę" - powiedział w wywiadzie dla magazynu "Rossnet".
Na ulicy mówili do niego "panie Karwowski"
Na ulicy ludzie zwracali się do Kopiczyńskiego per "inżynierze Karwowski". Utożsamiali aktora z jego rolą. "Po pierwsze - aktor jest od tego, żeby wszystko i wszędzie zagrać: i w teatrze, i w filmie, i w serialu. A po drugie - ta rola dała mi szaloną popularność, o której aktor może sobie tylko zamarzyć" - wspominał Andrzej Kopiczyński swoją rolę w serialu Gruzy w jednym z wywiadów. Kilkanaście lat później, w realiach budującego się kapitalizmu wczesnej III RP nakręcono sequel "Czterdziestolatek. 20 lat później", jednak nie osiągnął on sukcesu.
"Kłopot w tym, że minęło następnych prawie 40 lat, a ja ciągle jestem tym serialowym czterdziestolatkiem. To z jednej strony miłe, ale z drugiej z czasem zaczęło przeszkadzać. Bywało, że miałem propozycję poważniejszych filmów. Już czytałem scenariusz, wszystko było na najlepszej drodze, a tu nagle producent protestował: "Tak nie może być, to jest poważny film, a tu nagle wejdzie Karwowski i wszystko zepsuje". Były więc i plusy, i minusy roli w "Czterdziestolatku" - powiedział Andrzej Kopiczyński w wywiadzie dla "Głosu Szczecińskiego".
Jak kiedyś mówiono "Na wieki wieków amant", to ja mówię: "Na wieki wieków Karwowski" - śmiał się Andrzej Kopiczyński w rozmowie z portalem wrocławskie24.pl.
Trzy razy wyrzucano go ze szkoły aktorskiej
Andrzej Kopiczyński urodził się 15 kwietnia 1934 r. w Międzyrzecu Podlaskim. Jego ojciec, Konstanty pochodził z Wilna i pracował na poczcie, mama Helena zajmowała się wychowywaniem dzieci - także siostry Krysi i brata Leszka.
Krótko po przyjściu Andrzeja na świat wszyscy przenieśli się do Augustowa, gdzie mieszkała rodzina ojca (miał siedmioro rodzeństwa). Tam do 1939 r. chłopiec wiódł dość sielankowe życie. Po zakończeniu wojny nastąpiła kolejna przeprowadzka, do Wrocławia, do mieszkania przy ogrodzie botanicznym, na ul. Sienkiewicza. Podczas wojny rodzinie było bardzo ciężko, w oczy zaglądał głód. Po wojnie Andrzej Kopiczyński skończył liceum elektryczne. Przygodę z aktorstwem zaczął w teatrze amatorskim Ligii Kobiet.
W 1954 r. dostał się do łódzkiej PWST na wydział aktorski. Na pierwszym roku aż trzykrotnie wyrzucano go z uczelni i przyjmowano z powrotem. Dyplom zrobił wiosną 1958 r.
Fortuna za żonę
Po dyplomie Andrzej Kopiczyński grał w teatrach w Olsztynie, Bydgoszczy, Szczecinie, Toruniu i Słupsku. Potem przeniósł się do Warszawy. W Szczecinie miała miejsce ciekawa sytuacja. Młody, przystojny aktor miał wiele wielbicielek, które zasypywały go listami miłosnymi. Pewien lokalny prominent zaproponował mu wtedy ogromne pieniądze, byle tylko wyjechał z miasta. Bał się bowiem o wierność swojej żony, która dla aktora straciła głowę. Kopiczyński się nie zgodził. Potem mówił, że mógł zostać milionerem, a ze Szczecina i tak wyjechał. Związał się z Teatrem Narodowym w Warszawie. Zagrał tam m.in. w legendarnej "Balladynie" w reż. Adama Hanuszkiewicza.
Trzy żony Andrzeja Kopiczyńskiego
Andrzej Kopiczyński miał trzy żony, w tym aktorki Marię Chwalibóg i Ewę Żukowską. Potem poznał nim poznał Monikę Dzienisiewicz-Olbrychską. Ona również miała dwóch mężów, w tym Daniela Olbrychskiego - aktor Rafał Olbrychski jest właśnie jej synem.
Wielka miłość
Andrzej Kopiczyński i Monika Dzienisiewicz poznali się w 1978 roku, gdy w Jałcie realizowali zdjęcia do serialu „Życie na gorąco”. Aktor miał wtedy żonę i małą córkę, a ona była dwukrotną rozwódką z małym synkiem. Małżeństwo Moniki Dzienisiewicz i Daniela Olbrychskiego skończyło się, gdy aktor rozpoczął swój romans z Marylą Rodowicz, dla której stracił głowę. Swoją drogą, w tym czasie Monika Dzienisiewicz romansowała z Januszem Warmińskim, dyrektorem Teatru Ateneum. Andrzej Kopiczyński zakochał się w Monice Dzienisiewicz-Olbrychskiej do szaleństwa, ale nie chciał dla niej zostawić żony. Finalnie jednak kochanka postawiła na swoim. Sami na ślub zdecydowali się dopiero po 20 latach związku. Byli razem przez 38 lat. Monika Dzienisiewicz zmarła 25 czerwca 2016 r. Andrzej Kopiczyński kilka odszedł kilka miesięcy po ukochanej, 12 października 2016 r.