Sława Przybylska wylansowała wiele przebojów. To m.in. "Pamiętasz, była jesień", "Piosenka o okularnikach", "Słodkie fiołki". Śpiewała "Czerwone maki na Monte Casino" w filmie "Popiół i diament" (reż. Andrzej Wajda). W 1960 roku wystąpiła w filmie "Zezowate szczęście" (reż. Andrzej Munk), wykonując piosenkę "Kriegsgefangenenpost".
Tragicznie zakończony romans
W 1953 R. wyszła Sława Przybylska wyszła za Jerzego Kostarczyka, z którym ma córkę, Blankę. Po rozwodzie z Jerzym Kostarczykiem Sława Przybylska związała się z reżyserem Andrzejem Munkiem. Pracowali razem m.in. na planie filmu "Zezowate szczęście". Artysta był jednak wtedy żonaty. Oficjalnie jego żoną była wówczas Halszka Próchnik. Andrzej Munk zginął w wypadku pod Łowiczem we wrześniu 1961 r.
58 lat miłości
Od 1964 r. do jego śmierci jej mężem był Jan Krzyżanowski (1935–2022), aktor i dyrektor Stołecznej Estrady i Teatru na Targówku. Korespondencja męża do żony z lat 2011-2012 pt. "Sto listów do Dulcinei" ukazała się w 2013 roku.
W 2018 r. pojawiły się nad ich rodziną czarne chmury. Jan Krzyżanowski przeszedł udar. Sława Przybylska wycofała się wtedy z życia publicznego, aby skupić się na opiekowaniu ukochanym mężem. Przez pewien czas mężczyzna przebywał w zakładzie opiekuńczo-leczniczy.
Muzyka lekiem na samotność
"Miłość, przyjaźń są najważniejsze w życiu, ale to, co człowiek w życiu robi, też jest bardzo istotne. Bo jeśli robi się coś, co wynika z pasji, to chroni przed różnymi klęskami, nawet przed brakiem tej miłości. Ja w tej chwili jestem osobą osamotnioną, ponieważ odszedł mój mąż i gdybym nie miała tej pasji, śpiewania, to pewnie bym odeszła, bo nie byłoby sensu żyć. (...) Osamotnienie jest gorsze niż samotność, bo daje poczucie ogromnej pustki - powiedziała Sława Przybylska w rozmowie z "Faktem".
Kontakt Sławy Przybylskiej z córka i wnuczkami
Córka Sławy Przybylskiej, Blanka, mieszka w Szwecji. Ma trzy córki - Veronikę, Carolinę i Sarah. W rozmowie z ShowNews wokalistka zdradziła, że z córką i wnuczkami rozmawia głównie przez telefon. Odwiedziny nie są zbyt częste. "Są to kontakty telefoniczne z córką, która mieszka w Szwecji, odwiedzanie się, ale to nie jest codzienność. Dlatego staram się, żeby ta codzienność była pełna radości. (...) Wybieram się do Szwecji, ale zimą nie bardzo, czekam aż będzie wiosna" - mówiła.
"Jeśli dzieci wyrastają w innej kulturze, w innym języku, nie znają polskiego, to ten kontakt jest trudny. To już inne pokolenie, inna kultura" - powiedziała Sława Przybylska o wnuczkach.