Sylwester Maciejewski zadebiutował na ekranie w 1977 r. w filmie "Ostatnie okrążenie". Przez wiele lat grywał w filmie wyraziste epizody i role drugoplanowe. Wstąpił m.in. w takich produkcjach, jak "Konopielka", "Alternatywy 4", "07 zgłoś się", "Rozmowy kontrolowane" czy "Krótki film o zabijaniu". Ale to rola Macieja Solejuka z "Rancza" przyniosła mu ogromna popularność.

Kłopoty finansowe

Sylwester Maciejewski miał poważne problemy finansowe, gdy w 2001 roku u jego żony wykryto nowotwór. "Było tak źle, że brakowało mi pieniędzy na zapłacenie czynszu, rachunków za gaz i prąd" - mówił w wywiadzie dla "Na Żywo". Aktor wspominał, że decydował się na dorabianie, ale nigdy nie chciał porzucić zawodu. Aż w końcu dostał telefon z produkcji "Rancza". Wtedy wszystko się zmieniło.

Reklama

Aktor wspiera córkę

Choć Sylwester Maciejewski od kilku lat jest na emeryturze, nie rezygnuje z pracy. Nie wyobraża sobie życia bez aktorstwa. "Powiem szczerze, że sporo pracuję i jeżdżę po Polsce. Kiedy się tak jeździ, to marzy się, żeby posiedzieć parę dni w domu. Z kolei jak siedzę przez kilka dni w domu, to mnie zaraz nosi, że gdzieś bym pojechał" - powiedział aktor w wywiadzie z Plejadą. "Byłoby przyjemnie, jakby pieniądze leciały, ja bym odpoczywał, miał spokój, emeryturę i nie trzeba byłoby dorabiać. Ale tak byłoby zbyt łatwo. Ja się, broń Boże, nie uskarżam. Daję sobie radę i wspomagam jeszcze córkę. Jak to się mówi, nie odcięła jeszcze pępowiny, choć przecież mam już nawet wnuczkę" - zdradził gwiazdor "Rancza" w rozmowie z Plejadą.