Urszula Sipińska urodziła się 19 września 1947 r. w Poznaniu. W PRL była jedną z największych gwiazd piosenki. Jej największą rywalką była Maryla Rodowicz. O ich konflikcie plotkowali wszyscy, miały się nawet pobić na festiwalu. Piosenkarka zrezygnowała z estrady na początku lat 90. Założyła biuro projektowe – z wykształcenia jest architektem wnętrz.

Przeboje Urszuli Sipińskiej

Urszula Sipińska podczas swojej imponującej kariery muzycznej zagrała ponad dwa tysiące recitali, m.in. w Kanadzie, USA, Niemczech, Hiszpanii, w całym bloku wschodnim, Wielkiej Brytanii, Japonii, Meksyku i na Kubie. Wylansowała mnóstwo przebojów, m.in. "Poziomki", "Jaka jesteś, Mario", "To był świat w zupełnie starym stylu", "Kukułeczka", "Komu weselne dzieci"”, "Są takie dni w tygodniu", "Cudownych rodziców mam" i wiele innych.

Reklama
Reklama

Zauroczona nauczycielem

W liceum Urszula Sipińska zadurzyła się w nauczycielu fizyki, który nie zwracał na nią uwagi. Postanowiła wzbudzić jego zainteresowanie. Założyła zespół wokalny, który nazwała Ośmiornice, bo śpiewało w nim osiem dziewczyn. "Śpiewałyśmy same zachodnie przeboje z pocztówek dźwiękowych. Występ kończył się moim popisem solowym. Grałam na fortepianie i śpiewałam »Wiem, że nie wrócisz« Cześka Niemena. Wciąż wpatrywałam się w fizyka, a on w sufit. Klęska!" - wspominała po latach. W Poznaniu zrobiło się jednak głośno o Ośmiornicach, bo zespół występował na akademiach w innych liceach i technikach zawodowych. Kiedy Urszula Sipińska została studentką Wydziału Architektury Wnętrz w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu, wydelegowano ją na festiwal studencki do Krakowa. Był rok 1965. Zwróciła wtedy uwagę Wojciecha Młynarskiego i Agnieszki Osieckiej. Dwa lata później na festiwalu w Opolu Urszula Sipińska zaśpiewała swój pierwszy wielki hit "Zapomniałam".

Dziewczyna o twarzy anioła

W lutym 1968 r. Urszula Sipińska otrzymała dziwny list, napisany przez Valeriu Lazarova. Rumuński reżyser poszukiwał aktorki o twarzy anioła do filmu. Nie znalazł jej ani w Rumunii, ani na Węgrzech, ani w Czechosłowacji. Aż trafił do Polski, gdzie zobaczył Sipińską. Zdobył jej adres i zaproponował współpracę. Do listu dołączony był bilet lotniczy z Warszawy do Bukaresztu. Poleciała do Rumunii i tak zaczął się romans. Urszula Sipińska zagrała w filmie, a potem Lazarov zaproponował jej wspólny wyjazd do Hiszpanii, gdzie mieli poprosić o azyl polityczny. Nie zdecydowała się. Potem mówiła, że to była najtrudniejsza decyzja w jej życiu. W połowie lat 70. Urszula Sipińska dostała zaproszenie do przebojowego hiszpańskiego programu hiszpańskiej telewizji "Señora y señores!". Tam spotkała znowu Lazarova. Był w kolejnym związku, znowu zakochany. W sumie Lazarov miał siedem żon.

Romans z Sewerynem Krajewskim

Głośny był romans Urszuli Sipińskiej z Sewerynem Krajewskim. Byli piękną parą i wróżono im świetlaną przyszłość. Ich związek zakończył się jednak po dwóch latach. Miał być ślub, ale Seweryn Krajewski chciał podobno, by Sipińska zrezygnowała z kariery i skupiła się na rodzinie. Piosenkarka się na to nie zgodziła. "Byliśmy z Sewerynem razem przez dwa lata, ale o ślubie nie było mowy. Bo po rozstaniu z Lazarovem dość dziwnie reagowałam na mężczyzn" - powiedziała potem, rozwiewając plotki o żądaniach wokalisty Czerwonych Gitar.

Pierwszy mąż Urszuli Sipińskiej

W 1971 roku 24-letnia Urszula Sipińska wyszła za mąż za Janusza Hojana, poznańskiego muzyka, grającego na trąbce. Pracował w redakcji muzycznej Radia Poznań, grał w orkiestrze Zbigniewa Górnego. Urszula Sipińska napisała nawet dla ukochanego utwór „Marzenie trąbki”. Małżeństwo trwało cztery lata i zakończyło się rozwodem. "To nie był udany mąż. Ja w tym małżeństwie też byłam nieudana. Bo to w ogóle było nieudane małżeństwo" - powiedziała potem w jednym z wywiadów.

Szczęśliwe małżeństwo

Dopiero u boku kompozytora Jerzego Konrada piosenkarka znalazła szczęście. Kiedy Urszula Sipińska zrezygnowała ze śpiewania, mąż nauczył się czytać rysunki techniczne i pomagał żonie, która założyła biuro projektowania wnętrz. Z Jerzym Konradem poznali się w drugiej połowie lat 70. Oboje byli po przejściach. Ona po rozwodzie, on miał żonę pianistkę i kilkuletniego syna Cezarego. Poczuli jednak, że są sobie przeznaczeni. Nigdy nie doczekali się dziecka, którego bardzo pragnęli. Urszula Sipińska w wywiadach przyznawała, że nie udało jej się donosić ciąży.