Pierwsze konflikty, odejście Cugowskiego. Tak wyglądały początki Budki Suflera

Budka Suflera to zespół, który do dziś uznawany jest za legendę polskiej muzyki rozrywkowej. Dwa pierwsze albumy "Cień wielkiej góry" i "Przechodniem byłem między wami" nagrane zostały z udziałem Krzysztofa Cugowskiego.

Reklama

To wtedy zaczynały pojawiać się pierwsze konflikty w zespole. Cugowski i Romuald Lipko inaczej widzieli dalszą drogę zespołu. To sprawiło, że Cugowski w 1977 roku odszedł z Budki Suflera i zaczął solową karierę. Koncertował i nagrywał płyty z wrocławskimi zespołami Spisek, Art Flash i Cross.

Felicjan Andrzejczak w Budce Suflera. Album, który nigdy nie powstał

Budka Suflera na miejsce Cugowskiego zatrudniła Romualda Czystawa. To on wykonywał takie hity jak "Za ostatni grosz" czy też "Nie wierz nigdy kobiecie". Wraz z końcem 1982 roku zastąpił go Felicjan Andrzejczak. Piosenkarz słynął ze swojej charakterystycznej chrypki. Śpiewał z Budką Suflera takie przeboje jak "Noc komety", "Czas ołowiu" oraz utwór "Jolka, Jolka pamiętasz".

Reklama

Zespół w 1983 roku miał wydać cały album, ale nigdy do tego nie doszło. Pojawiły się plotki, że stoi za tym Krzysztof Cugowski. Niedługo później to on razem z Budką Suflera nagrał album zatytułowany "Czas czekania, czas olśnienia".

Czy Krzysztof Cugowski "wygryzł" Felicjana Andrzejczaka?

Czy Krzysztof Cugowski wygryzł Felicjana Andrzejczaka? W rozmowie z Plejadą piosenkarz zdementował te doniesienia. Powiedział, że nagranie płyty Budki Suflera z Felicjanem Andrzejczakiem doszło do skutku, ale zespół zmienił plany. Materiały z tych nagrań nie są już dostępne. Moi koledzy wtedy rzeczywiście nagrali płytę z Felkiem i ona nigdy nie została wydana, to jest prawda - stwierdził Cugowski.

Natomiast tych materiałów od dawna nie ma, bo jeszcze jak graliśmy wspólnie do 2014 r., to były próby odnalezienia tego materiału. Nie mam pojęcia, może gdzieś to jest, ale taka płyta była nagrana, to prawda. Materiał był gotowy, nie było to tylko wydane. I obawiam się, że jeżeli jest tak, jak myślę, to możliwe, że tego się nigdy nie da odnaleźć - powiedział piosenkarz.

Krzysztof Cugowski komentuje doniesienia o konflikcie z Andrzejczakiem. Co dokładnie mówi?

Podkreślił, że to nie on stał za tym, że do realizacji tego materiału nie doszło. Nie, to są jakieś bzdury! Nie wiem, kto to opowiada, bo ta płyta na 10-lecie była nagrywana co najmniej pół roku wcześniej i w ogóle w innej sprawie - powiedział Cugowski.

A płyta z Felicjanem rzeczywiście nie doszła do skutku, ale chyba jedną piosenkę słyszałem. Tak to było, natomiast nic poza tym nie wiem, co się stało z tamtym materiałem. Płyta "Czas czekania, czas olśnienia" nie ma nic z tamtej płyty. To jest zupełnie od nowa wszystko robione, tak że trudno. To było 40 lat temu... - mówił Cugowski.

Czy Krzysztof Cugowski i Felicjan Andrzejczak lubili się?

Felicjan Andrzejczak odszedł z Budki Suflera w 1984 roku, ale nigdy nie miał pretensji do Krzysztofa Cugowskiego, że nagrano z nim nowy materiał i wydano płytę. Przez lata obydwaj pozostawali w bardzo dobrych relacjach. Niemniej Cugowski żałował, że w latach 80. nie doszło do wydania wspomnianego albumu z Felicjanem Andrzejczakiem.

Należało mu się. I źle się stało, że tego nie wydano. Nie mam pojęcia, gdzie to jest, ale może akurat się odnajdzie. Ja uważam, że to byłaby właściwa rzecz w obecnym momencie, ale ja nie mam z tym nic wspólnego - mówił w rozmowie z Plejadą.