Widzowie pokochali Annę Nehrebecką za jej znakomite role w takich produkcjach jak m.in. "Ziemia obiecana", "Rodzina Połanieckich" czy "Złotopolscy". Za występ w filmie "Chce się żyć" w reżyserii Macieja Pieprzycy dostała za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą. Aktorka jest też radną w Warszawie z ramienia Platformy Obywatelskiej.

"To już nie jest mój Kościół"

W rozmowie z Onetem aktorka mówiła m.in. o wierze i Kościele katolickim w Polsce. Otwarcie przyznała, że jej stosunek do tej instytucji bardzo się zmienił. "To całe "unieważnianie" małżeństw wybranym, którzy jednocześnie mają czelność pouczać nas, jak żyć. To nie jest już mój Kościół. (...) Świat, w który wierzyłam, został zrujnowany" - powiedziała popularna aktorka. "Modlę się, ale w domu. W latach 80. byłam bardzo blisko Kościoła, tam było schronienie, tam była pomoc, praca, spotkanie wierzących i niewierzących. A teraz? Widzę tylko upojenie władzą" - powiedziała Onetowi Anna Nehrebecka. władzą - wyjawiła Anna.

Reklama

Anna Nehrebecka o eutanazji

W rozmowie pojawił się też wątek eutanazji. "Coś o tym wiem, mój ojciec umierał na moich rękach. Myślę, że każdy z nas ma prawo do decydowania o własnym życiu i o tym, kiedy to życie powinno się zakończyć. Hołduję staremu powiedzeniu: »Pozwólcie mu umrzeć«. Utrzymywanie drugiej osoby przy życiu za wszelką cenę wydaje mi się okropnym egoizmem" - powiedziała Anna Nehrebecka. Zapytana, czy poparłaby prawo do eutanazji, odpowiedziała: "Tak, uważam, że to prawo człowieka".