Piotr Polk największą popularność zdobył dzięki roli w serialu TVP "Ojciec Mateusz". Grał też m.in. w takich produkcjach jak np. "Samo życie", "Plebania" czy "W rytmie serca".

Konieczny okazał się przeszczep

Jakiś czas temu aktor zdradził, że przez dwa lata zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Na początku lekarze nie mogli ustalić przyczyn jego choroby. W końcu zdiagnozowano u niego niewydolność nerek i konieczny okazał się przeszczep. Piotr Polk przeszedł operacje. Wszczepiono mu dodatkową nerkę, bez usuwania pozostałych dwóch.

Reklama

"Poza aktorstwem jest jeszcze życie"

Teraz Piotr Polk jest już trzy lata po przeszczepie i czuje się dobrze. "Odzyskałem życie w zupełnie nowym wydaniu. Ta sytuacja sprawiła, że trochę inaczej zacząłem patrzeć na swoje życie, na to, co robię i doceniać, że poza aktorstwem jest jeszcze życie, które jest dużo cenniejsze od tego, które tworzymy w pracy" - powiedział aktor w wywiadzie dla Plejady.

Reklama

"Nikt nie wie, dlaczego"

"Moja choroba była autoimmunologiczna. Czyli twój organizm produkuje antyciało, które chce cię zabić, wybierając sobie jakiś organ i nikt nie wie dlaczego. W moim przypadku były to nerki. Gdyby nie szybka konsultacja i to, co się później stało, pewnie mogłoby to się skończyć tragicznie. Dopóki dało się walczyć własnymi siłami, walczyłem, ale w końcu trzeba było się poddać i skorzystać z tego, co daje nam nowoczesna medycyna, czyli z przeszczepu" - opowiadał Piotr Polk.

"Życie nie jest na kredyt"

"Budzę się i cieszę z kolejnego dnia, który otrzymałem. Nie rozliczam się z błędów, które popełniłem w życiu, bo tego nie zmienię, a jutra nie znam. W dzień, kiedy dostałem diagnozę, dobrze się czułem. Pół dnia wystarczyło, żeby całe moje życie przekręciło się o 180 stopni" - powiedział Plejadzie gwiazdor "Ojca Mateusza". "Życie nie jest na kredyt, w którym mamy wpisane daty spłat sięgające 10, a czasem 20 lat wprzód. Za nie płaci się codziennie"- dodał.