Stanisław Soyka był piosenkarzem, który stworzył takie piosenki jak "Tolerancja" czy "Cud niepamięci". Artysta miał wystąpić 21 sierpnia podczas festiwalu Top of the Top w Sopocie. Nie zdążył. Tego samego dnia zmarł.

Stanisław Soyka miał wystąpić na festiwalu. Tego dnia zmarł

Stanisław Soyka ostatni swój koncert zagrał tydzień przed śmiercią- 13 sierpnia 2025 roku. 21 sierpnia zdążył jedynie pojawić się na próbie, gdzie razem z Natalią Grosiak wykonał jedną ze swoich piosenek. Wieczorem nie pojawił się już niestety na scenie.

Pogrzeb Stanisława Soyki. Jak pożegnał go wnuczek?

Pogrzeb artysty odbył się w poniedziałek 8 września. Żegnała go rodzina, przyjaciele i fani. Podczas ceremonii na Powązkach Wojskowych głos zabrał wnuczek Stanisława Soyki. Jego słowa wywołały ogromne poruszenie. Płynęły prosto z serca.

Reklama
Reklama

Bardzo mi się z dziadkiem poprawił kontakt w tym roku. Tęsknię za tymi kawami... Gadałem z nim ostatnio, miał przyjść na nasz koncert. Specjalnie miał przyjść, bo mówił, że będzie miał czas. Mam nadzieję, że tam będzie jednak - wyznał nastolatek.

Pogrzeb Stanis?awa Sojki Wnuk Stanisława Soyki wspomniał o tym, że jego relacje z dziadkiem bardzo się poprawiły / East News / Wojciech Olkusnik

Pożegnanie Stanisława Soyki. Synowie napisali do niego list

Stanisława Soykę pożegnali również synowie. Napisali list, który został odczytany nad grobem artysty. Teraz rzeczywiście zrozumiałem, jak szybko i nagle mogą odchodzić bliscy i jak ważne jest, żeby ich pilnie i obecnie kochać, zanim odejdą albo zanim odejdę ja. Życie mojego taty tu na ziemi było pieśnią, księgą, która spisana była z jego donośnych czynów. Niemal od samego początku jego pieśń była ważna dla wielu. Wziął on na siebie ciężar popularności ze wszystkimi jej blaskami i cieniami. I tak byliśmy miliony razy dumni z jego koncertów i nagrań - napisali.

To był czas rozmów, czas słuchania jakichś audycji radiowych, słuchania Paula Simona, Milesa Davisa, Claptona, Dylana i wielu, wielu innych. A czasem wspólnego milczenia. Stanisław mówił, że z najbliższymi jedynie można sobie tak komfortowo i nieskrępowanie pomilczeć, bo przecież potem cały czas były rozmowy z różnymi ludźmi i śpiewanie do nich na koncertach - brzmiała treść listu.

Synowie o życiu Stanisława Soyki. "Popełniał błędy"

Synowie przyznali, że ich ojciec nie był doskonały i popełniał błędy. Staszek nie był doskonały. Popełniał błędy, jak każdy, ale miał w sobie uczciwość. Wierzę, że za każdy z tych błędów zapłacił i to często więcej niż musiał. Tata tworzył przyjaźnie, dbał o ludzi, szczególnie o muzyków. Tych, z którymi grał i tych, z którymi się przyjaźnił. Bywało burzliwie, jak to w życiu. Ale wierzył w to, co sam nazwał cudem niepamięci. Czyli zdolnością do niepamiętania złego - napisali.

Pod koniec zwrócili się bezpośrednio do Stanisława Soyki. Dziękujemy ci Staszku. Tato, przyjacielu. Za życie pełne pasji, za miłość, za muzykę, za obecność, za każdą wspólną partię kości, za każdą nocną rozmowę w kuchni, za polecone książki, za wspólne milczenie. Za każdego przytulasa na misia. Za każdy wspólny obiad, za twój uśmiech. Za to, że Staszku byłeś - tymi słowami zakończyli swój list.