„Zakwita raz, tylko raz, biały kwiat. Przez jedną noc pachnie tak, ach! Przez taką noc Królowa Jednej Nocy ogląda świat. (…)Ten dziwny kwiat sekret mój dobrze zna: Raz kocham na wiele lat, ach!” – te piękne słowa znają i śpiewają wszyscy. Piosenka otworzyła przed dziewczynami z Alibabek drogę do wielkiej kariery.
Tekst wydarty podstępem
Melodię napisał Janusz Loranc, kierownik muzyczny zespołu alibabki. O słowa poprosił swojego przyjaciela, Jonasza Koftę. Artysta zwlekał niestety z oddaniem tekstu. W końcu Loranc poprosił o pomoc Jagę Koftę, żonę poety. Uciekli się do podstępu. Zamknęli Jonasza w pokoju i powiedzieli, że nie wyjdzie, dopóki nie skończy. Pozwolili mu tylko na jeden telefon. Kofta zadzwonił do ojca, żeby mu przypomniał, jak nazywał się kwiat, który kiedyś stał na parapecie w rodzinnym domu. To była Cereus Grandiflorus, czyli królowa jednej nocy właśnie, kaktus, który zakwita raz na sto lat i kwiat pachnie słodko, korzennie, oszałamiająco.
Zdarte gardła Alibabek
"W czasie koncertów w 1969 roku w zasadzie nie schodziłyśmy ze sceny, bo wszyscy chcieli, aby im towarzyszyć. W rezultacie dwie z nas ochrypły, a gdy "Kwiat jednej nocy" został nagrodzony i musiałyśmy go zaśpiewać w koncercie finałowym, trzeba było wzywać na pomoc służby medyczne" - opowiadała o pamiętnym festiwalu opolskim Sylwia Krajewska.
Dlaczego Alibabki zostały Alibabkami?
Alibabki zaczynały karierę jako… zespół harcerski. Połączyła ich nastoletnia miłość do śpiewania. Najpierw zespół nazywał się Cykady. Był 1963 r., czas big beatu. Pierwszy raz dziewczyny - Anna Dębicka, Krystyna Grochowska, Sylwia Krajewska, Anna Łytko, Wanda Orlańska i Alina Puk - wystąpiły publicznie podczas Radiowej Giełdzie Piosenki w lutym 1964 r., czyli 55 lat temu. Wtedy narodziła się nowa nazwa. Publika krzyczała "Ale babki", "Ali babki". Od tamtej pory zostały Alibabkami. Alinę Puk szybko zastąpiła Ewa Dębicka.