Kora przez lata była związana z zespołem Maanam. Nie tylko była jego wokalistką, ale tworzyła także piosenki. Wśród przebojów, które wyśpiewała z tym kultowym zespołem są m.in. "Cykady na Cykladach", "Szare miraże", "Krakowski spleen" czy "Lipstick on the glass".

Trwa spór o spadek po Korze. Mateusz Jackowski kontra Kamil Sipowicz

Kora przez ostatnie lata swojego życia zmagała się z rakiem. Odeszła 28 lipca 2018 roku. Choć od śmierci piosenkarki oraz Marka Jackowskiego minęło już dobrych kilka lat, wciąż trwa spór o dziedzictwo artystyczne i spadek po artystach. Mateusz Jackowski, syn Kory i Jackowskiego przerwał milczenie i otwarcie opowiedział o tym, jak wygląda jego relacja z Kamilem Sipowiczem.

Reklama

Przyznał, że nie byli w stanie porozumieć się i dlatego sprawa trafiła do sądu. Po śmierci mamy, która nie pozostawiła testamentu, nie udało mi się dojść do porozumienia z moim ojczymem w kwestii spadkowej ani w sprawach dotyczących dorobku artystycznego moich rodziców - mówił w rozmowie z "Faktem" Mateusz Jackowski dwa lata temu.

Spór o spadek po Korze. Nie chodzi tylko o pieniądze

Okazuje się, że nie chodzi tylko o podział majątku po Korze, ale także o prawda do twórczości Maanamu i solowych projektów byłych artystów zespołu. Sytuacja nie jest prosta, a sprawę pogarsza brak współpracy obydwu stron. Mateusz Jackowski przyznał w rozmowie z "Faktem", że od chwili śmierci jego rodziców nie było żadnej rozmowy i spotkania z Kamilem Sipowiczem w tej sprawie.

Ani ja, ani Ewa [macocha], ani moje przyrodnie siostry nie zostaliśmy zaproszeni do rozmów. Brak porozumienia doprowadził do konieczności sądowej interwencji - wyjaśnia w najnowszej rozmowie z "Faktem". Mam nadzieję, że uda się normalnie porozmawiać, ale niestety nie widzę z drugiej strony chęci do kompromisu - dodaje Mateusz.

Syn Kory o sporze z Sipowiczem. Padły słowa o przełomie

Reklama

Choć trudności prawnych nie brakuje, Mateusz stara się kultywować pamięć o rodzicach. Przyznaje, że organizacja projektów pozostaje przez ten spór wyzwaniem. Ze względu na konflikt rodzinny trudno mówić o wspólnych działaniach. Zainteresowanie Korą i Maanamem jednak nie słabnie, o czym świadczy ostatni koncert Telewizji Polskiej, który uczynił z Kory patronkę największej sali produkcyjne - przyznaje. Dodaje, że trwają prace nad koncertem z okazji 50-lecia Maanamu. Zaangażowany w nie jest Milo Kurtis.

Rozmawiałem już z Milem, który ma na to wydarzenie naprawdę dobry pomysł. Kto wie, może przy okazji tego koncertu nastąpi przełom, na który wszyscy czekamy - mówi Mateusz Jackowski.