Anna Popek po latach pracy w TVP musiała rozstać się ze stacją. Długo nie pozostała bezrobotna, bo do prowadzenia porannego programu śniadaniowego zaprosiła ją TV Republika.

Anna Popek nie ukrywa swojej wiary. Słynie ze stanowczych poglądów

Prezenterka jest jedną z tych gwiazd polskiego show-biznesu, która otwarcie wyraża swoje poglądy i mówi o swojej wierze. Kilka miesięcy temu ostro skrytykowała odważny film ""Babygirl". Jakiś czas temu wypowiedziała się również na temat obchodzenia Halloween. Okazało się, że jest zdecydowaną przeciwniczką tej zabawy.

Reklama

Anna Popek przez 16 lata była żoną. Próbowała ratować małżeństwo

Choć rzadko mówi o swoim życiu prywatnym, ostatnio postanowiła zrobić wyjątek. Anna Popek przez wiele lat była związana z Andrzejem. Pobrali się w 1996 roku a owocami tego związku były dwie córki - Oliwia i Małgosia. Małżeństwo to nie należało jednak do udanych. Prezenterka wyprowadziła się wraz z córkami z ich wspólnego domu. Rozwód pary odbył się bez dramatów i skandali.

Choć, jak przyznała w kilku wywiadach, starała się ratować małżeństwo, nie udało się. Wraz z mężem różnili się i oddalali od siebie. To była trudna decyzja, bo jestem zwolenniczką małżeństw do końca życia. Niestety, w przypadku naszego związku silne różnice światopoglądowe między mną a mężem uniemożliwiły jego trwanie. Ciężko przeżywałam tę sytuację. Był moment, że na siłę chciałam wszystko naprawić. Żałuję, że nam nie wyszło, ale samego rozwodu nie - mówiła w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo".

Anna Popek unieważniła kościelne małżeństwo. "Najważniejsze dla mnie było..."

Reklama

Teraz w rozmowie z portalem Stacja 7 wyznała, że unieważniła swoje kościelne małżeństwo. Dlaczego podjęła taką decyzję? Wyznała, że jako osoba wierząca chciała uczestniczyć w sakramentach i uporządkować swoje życie duchowe.

To była właśnie konsekwencja mojego zrozumienia tamtej sytuacji. Jestem katoliczką, chciałam uczestniczyć w sakramentach. Stwierdziłam wtedy, że każdy wyrok przyjmę w pokorze. Najważniejsze dla mnie było pragnienie uporządkowania życia duchowego. [...] Nie wiedziałam, czy spotkam jeszcze kogoś na swojej drodze, choć przyznam, że bardzo tego pragnęłam. Stwierdzenie nieważności mam w szufladzie, nie było mi dotąd potrzebne - powiedziała Anna Popek.