Elżbieta Dmoch przed laty była jedną z czołowych gwiazd muzyki lat 70. i 80. Jej kariera zaczęła się, gdy dołączyła do zespołu Warszawskie Kuranty założonego przez Janusza Kruka.
Trudna sytuacja Elżbiety Dmoch
W 1971 roku powołali do życia zespół Dwa Plus Jeden. Wśród hitów, jakie stworzyli, znalazły się takie piosenki jak "Windą do nieba", "Chodź, pomaluj mój świat" czy "Iść w stronę słońca". Dwa lata później Elżbieta Dmoch oraz Andrzej Kruki stanęli na ślubnym kobiercu. Małżeństwo nie było zbyt udane.
Andrzej Kruk w pewnym momencie postanowił odejść do innej kobiety. Gdy zmarł Elżbieta Dmoch nie mogła się pozbierać. Wycofała się z show-biznesu i wiodła bardzo ubogie życie.
Fani pomogli finansowo Elżbiecie Dmoch
Schorowaną artystką, która nie ma za co żyć, postanowiła zaopiekować się Polska Fundacja Muzyczna. Dzięki wsparciu fanów udało się poprawić jej komfort życia. Elżbieta Dmoch ma teraz wyremontowane mieszkanie i otrzymuje tantiemy za swoje utwory. Fundacja zebrała środki potrzebne do tego, by miała za co żyć i godnie funkcjonować.
Fundacja sfinansowała zakup pralki, bo stara się zepsuła. Kupiliśmy krzesła. Ostatnio telefon zorganizowaliśmy. Aktualnie na tę chwilę nie ma żadnej bieżącej potrzeby - powiedział "Faktowi" Tomasz Kopeć, prezes fundacji. Okazuje się, że pracownicy organizacji odwiedzają ją i pomagają, bo piosenkarka porusza się za pomocą chodzika. Robią jej zakupy, sprzątają a piosenkarka w każdej chwili może zadzwonić i poprosić o pomoc.
Elżbieta Dmoch odmawia kolejnej pomocy. Czego nie chce?
Na koncie fundacji wciąż gromadzone są środki dla Elżbiety Dmoch. To, jak mówi w rozmowie z "Faktem" Tomasz Kopeć ma zapewnić w przyszłości całodobową opiekę piosenkarce. Na razie jednak Elżbieta Dmoch odmawia takowej pomocy. Mowa o kwocie 16. tys. zł.
To będzie na wydatki i przyszłe potrzeby, bo pani Ela jest coraz starsza. Być może, że przyjdzie taki moment, że też przestanie działać samodzielnie i trzeba będzie wdrożyć opiekę i regularną pomoc. Na razie pani Ela odmawia takiej pomocy - wyjaśnia Kopeć.
Zaznaczył, że na razie ośrodek dla Elżbiety Dmoch nie jest poszukiwany, ale fundacja chce mieć rezerwę i w razie czego potrzebne do tego środki.