Stanisław Soyka zmarł w Sopocie. Miał wystąpić na festiwalu
Stanisław Soyka odszedł 21 sierpnia tego roku. Jego przyjaciele, znajomi a także fani byli w ogromnym szoku. Do tego tragicznego zdarzenia doszło na chwilę przed jego występem w Operze Leśnej w Sopocie, gdzie odbywał się festiwal Top of the Top organizowany przez TVN.
Śmierć Stanisława Soyki. Co dokładnie się stało?
Muzyk zasłabł w hotelu kilka godzin przed swoim występem. Ostatnie nagrania, gdy żył, to te zarejestrowane podczas prób w Operze Leśnej. Organizatorzy przerwali festiwal i ze sceny poinformowali o tym, co się wydarzyło. Rodzina artysty wydała oświadczenie, w którym podziękowała za słowa wsparcia i współczucia, które płynęły z całej Polski.
Prokuratura Rejonowa w Sopocie tuż po tym, jak ciało Stanisława Soyki zostało odnalezione w pokoju hotelowym, wszczęła postępowanie. Została przeprowadzona sekcja zwłok, ale wyniki nie przyniosły odpowiedzi na pytanie, co dokładnie się stało.
Nowe ustalenia śledczych. Co mówią o tej sprawie?
Wykluczono udział osób trzecich, zabezpieczono materiał biologiczny i zlecono badania histopatologiczne. Szef Prokuratury Rejonowej w Sopocie, prokurator Michał Łukasiewicz w rozmowie z "Faktem" powiedział, że opinia biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku powinna pojawić się na przełomie lutego i marca 2026 roku.
Zgodnie z prognozami biegłych lekarzy z Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku opinia powinna zostać sporządzona do lutego-marca 2026 r. - mówi prok. Łukasiewicz. Stanisław Soyka został pochowany na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Miał on miejsce 8 września br.
