Serial "Alternatywy 4" to jedna z kultowych produkcji czasów PRL. Do dziś chętnie oglądana i wyreżyserowana przez równie znanego i uznawanego reżysera tamtych czasów, czyli Stanisława Barei.

Stanisław Anioł, czyli dozorca z serialu "Alternatywy 4"

Jednym z głównych i charakterystycznych bohaterów tego serialu był Stanisław Anioł. Nad wszystkim czuwa gospodarz domu. Nie da on krzywdy zrobić nikomu. Wszystkim pomoże o każdej porze. O mój Boże - to słowa piosenki, którą gospodarz bloku przy ulicy Alternatywy 4 kazał śpiewać lokatorom. Był "czarną owcą", która nie znosiła słów sprzeciwu i próbowała podporządkować sobie mieszkańców.

Reklama

Stanisława Anioła zagrał Roman Wilhelmi. Kto odmówił Barei?

Dziś chyba nikt nie wyobraża sobie, by tej postaci nie zagrał Roman Wilhelmi. Tymczasem Stanisław Bareja miał nieco inne plany. Okazuje się, że zaproponował tę rolę dwóm innym aktorom.

Jednym z nich był Krzysztof Kowalewski. Stanisław Bareja współpracował z nim przy innych swoich produkcjach m.in. filmie "Brunet wieczorową porą" oraz "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz". Kowalewski odmówił jednak udziału w serialu. Bareja pomyślał wtedy o innym aktorze, z którym spotkał się na planie "Misia".

Pobrał zaliczkę i przepadł. Wcześniej zagrał w "Misiu". O kim mowa?

Na szczęście dla serialu, przyszedł pijany na plan i został wymieniony na Wilhelmiego. Za aktorów odpowiadał Bareja i to on ich namawiał do zagrania. Nie było trudno, bo aktorzy lubili z nim pracować - opowiadał Janusz Płoński, autor "Alternatywy 4. Przewodnik po serialu i rzeczywistości", w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".

O kogo dokładnie chodzi? Mowa o Ludwiku Paku, który w "Misiu" zagrał Zdzisława Dyrmana, a w filmie "Nie lubię poniedziałku" mleczarza. Aktor miał problem z alkoholem, dlatego też zaczęto obsadzać go w rolach osób z marginesu.

Reklama

Strzał w dziesiątkę Stanisława Barei. Aktorowi z "Misia" dał drugą szansę

Ludwik Pak na planie serialu "Alternatywy 4" co prawda pojawił się i nawet pobrał zaliczkę, ale chwilę później przepadł. Wtedy też Bareja zadecydował, że obsadzi w roli Stanisława Anioła właśnie Romana Wilhelmiego. To był strzał w dziesiątkę.

Gdy Pak wrócił na plan serialu "Alternatywy 4" Bareja zaproponował mu rolę Józefa Balcerka, czyli hodowcy gołębi i człowieka półświatka. Niestety aktor znowu zniknął a Bareja oraz Zofia Czerwińska, która wcielała się w postać żony Balcerka - Zośki, obawiali się, że Pak strywializuje tę postać.

Jego następca, czyli Witek Pyrkosz, pojawił się trochę przez przypadek. Siedział w telewizyjnej stołówce i jadł obiad. Staszek go zauważył i zaprosił na plan do roli Balcerka - wspominała Zofia Czerwińska. Tak oto nieco przez przypadek zostały obsadzone role zarówno Anioła, jak i Balcerka.