Obywatelki czasów PRL biły się o jej ubrania. Kim była Barbara Hoff?

Barbara Hoff marzyła o tym, by zostać reżyserką filmową. Była absolwentką historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim i wychowanką redaktorka naczelnego "Przekroju" Mariana Eilego. Pismo, którym kierował było polskim oknem na świat.

Reklama

Barbara Hoff miała w nim stałą rubrykę i pracowała tam przez prawie pół wieku. Pisała felietony, rysowała projekty. Zaczęła współpracować ze znanymi reżyserami m.in. Wajdą i Kawalerowiczem. Ubierała zespół Breakout, ale Polacy zapamiętali ją najbardziej jako założycielkę i projektantkę marki Hoffland. To właśnie ona przez kilka dekad czasów PRL ubierała Polki i Polaków.

Barbara Hoff pokazywała Polakom jak zrobić coś z niczego

To, co proponowała było nie tylko modne i stylistycznie otwarte na zachód, ale też dostępne cenowo dla zwykłych ludzi. Ubrania, które sprzedawano w Hofflandzie szyte były z materiałów nie zawsze najwyższej jakości. Barbara Hoff pokazywała Polakom jak zrobić coś z niczego. Uważała, że wyprodukowanie niemodnej i modnej bluzki kosztuje tyle samo, więc nie ma sens projektować rzeczy nieatrakcyjne.

Gdy Hoffland się otworzył obywatele czasów PRL bili się o ubrania. Pękały szyby Cedetu, rozbierano manekiny / PAP / Witold Jabłonowski

Obywatelki czasów PRL biły się o jej ubrania. Barbara Hoff przez 13 lat pracowała za darmo

Dom Hoff był tak naprawdę, jak pisze w swojej książce "Rok w PRL" Łukasz Modelski, w praktyce jednoosobowy, bo zatrudniał jedną projektantkę, która nie pobierała za to pensji. Przez pierwsze 13 lat pracowała za darmo. "Być może taka była cena umowy z Centralnym Domem Handlowym w Alejach Jerozolimskich w Warszawie".

Był rok 1967, gdy Hoff zaproponowała dyrekcji Cedetu w Warszawie własne stoisko, na którym sprzedawane byłyby jej ubrania. Ubrania produkowały zakłady odzieżowe "Cora". Cedet sprzedawał je w bardzo szybkim tempie. Chodziło o to, że w czasach PRL na wszelkie wymagane zgody i zezwolenia czekało się trwała nawet dwa lata. To dla mody czas bardzo długi, więc to, co weszłoby na rynek, byłoby już dawno niemodne. W 1969 roku Barbara Hoff przeniosła swoje stoisko do Juniora w Domach Towarowych Centrum.

Tak wyglądało otwarcie Hofflandu. Pękały szyby, rozbierano manekiny

Reklama

Gdy dom Hoff (nazwa Hoffland wprowadzona została dopiero w 1977 roku) otworzył swoje podwoje klientki tak napierały, że pękały szyby. Musiała interweniować milicja a ludzie brali to, co tylko wpadło im w ręce. Rozbierali nawet manekiny. Ekspedientki zamknęły Barbarę Hoff na zapleczu i kazały jej obiecać, że taka sytuacja nigdy więcej nie będzie miała miejsca. To nie zraziło projektantki i dalej kontynuowała swoją misję w postaci ubierania obywateli PRL.

Barbara Hoff pokazywała Polakom, co jest modne w świecie i jak przerobić dostępne ubrania. / PAP / Ireneusz Radkiewicz

Nikt nie mówił: "Ale sukces", tylko: "Zrób coś, żeby tych kolejek nie było". Na jednym końcu Polski szyłam górę, na drugim dół i jeszcze gdzieś bluzkę, żeby to się jakoś złożyło, a działo się to przy całkowitym braku materiałów i pretensjach fabryk i spółdzielni, że zawracam głowę. Ludzie klęli! – wspominała Barbara Hoff w rozmowie z Aleksandrą Boćkowską.

Hoffland ubierał Polki w latach 70. i 80., gdy brakowało wszystkiego, nawet ubrań. Powoli jednak do Polski zaczęły wkradać się produkty z Turcji. Prywatny import z Turcji, Indii oraz Tajlandii zalał polskie ulice. Współpraca Barbary Hoff z Domami Centrum zakończyła się w 2007 roku. "Można powiedzieć, że w lata 90. XX wieku weszliśmy w ubraniach Barbary Hoff" - pisze w swojej książce Łukasz Modelski.