Jerzy Molga był aktorem, który występował na deskach teatralnych, grał w filmach oraz serialach. Zmarł na początku października 2024 roku. Przed śmiercią poważnie zachorował, co odbiło się mocno na jego zachowaniu.
Był gwiazdą "Kanału" oraz "Klanu". Kim był Jerzy Molga?
Jerzy Molga występował nie tylko w filmach i serialach, ale również w teatrze lalkowym. Można go było oglądać w takich produkcjach jak:
- Kanał
- Młode wilki
- Klan
- Na Wspólnej
- Rozmowy nocą
- Komedia małżeńska
Aktor zmarł w wieku 91 lat. Jego znajomy Rafał Dajbor opisał go jako "człowieka serdecznego, sympatycznego i pomocnego". W zamieszczonym przez niego pożegnalnym tekście wspomniał o chorobie, z którą gwiazdor "Kanału" i "Klanu" zmagał się pod koniec życia, tuż przed śmiercią.
Był gwiazdą "Kanału" oraz "Klanu". Choroba mocno go zmieniła
Jerzy Molga pod koniec życia miał problemy ze wzrokiem. To negatywnie wpłynęło na jego zachowanie i stosunek do innych osób. Gwiazdor "Klanu", "Kanału" czy "Młodych wilków" nie ukrywał w prywatnych rozmowach, że "widzi coraz gorzej i cały czas się myli". Jak opowiadał jego znajomy produkcja "Klanu", w której w latach 2012-2017 wcielał się w postać cukiernika, przygotowywała dla niego specjalne scenariusze, które ułatwiały mu uczenie się roli przy problemach ze wzrokiem, z jakimi się zmagał.
O tym, że traci wzrok, wiedziałem nie tylko od niego samego, ale także od znajomych z "Klanu", słyszałem, że pan Jerzy musiał dostawać scenariusze pisane bardzo dużą czcionką, że z biegiem czasu, walcząc ze swoją starością i postępującą niemocą, bywał nerwowy, czasem nawet obcesowy…- napisał Dajbor w pożegnalnym tekście na portalu e-Teatr.
Był gwiazdą "Kanału" oraz "Klanu". Tak wspomina go bliski znajomy
Mimo, że Jerzy Molga miał problemy ze zdrowiem, które źle wpływały na jego relacje z innymi ludźmi, dziennikarz wspominał go z ogromną sympatią i "żegnał z wielkim smutkiem". Wspomniał o tym, że gdy wziął udział w teleturnieju "Jeden z dziesięciu", to właśnie Jerzy Molga zadzwonił do niego i wyraził swoje wsparcie.
Był bardzo przejęty, twierdził, że mi kibicował i uważał, że to niesprawiedliwe, że nie dostałem marginesu pomyłki przy pytaniu o jakąś datę, bo przy wcześniejszych pytaniach o daty można się było o ileś pomylić. Bardzo mnie tym ujął- wspominał Rafał Dajbor.