Paweł Stasiak pojawił się na tegorocznym festiwalu w Opolu wraz z grupą Papa D. Zespół wystąpił w koncercie "Zróbmy więc prywatkę". Od razu porwał do tańca publiczność i zafundował jej powrót w czasie do przebojów lat 80. i 90. Na scenie przypomniał takie hity jak "Nasz Disneyland" czy "Naj Story".

Paweł Stasiak o początkach swojej kariery. Mówi o zazdrości

Gdy zaczynaliśmy, nasza muzyka była czymś zupełnie nowym, inspirowanym rytmami Zachodu. Polska, aspirując do tej zmodernizowanej kultury, ciepło przyjęła nasze brzmienie - wspominał dawne czasy w rozmowie z Pomponikiem. Przyznał, że w latach 90. sukces zespołu Papa Dance i wykonywana przez nich muzyka budziły niemałe kontrowersje.

Reklama

Inni musieli poświęcić więcej czasu, by wzbić się na taki poziom. Po paru latach branża się do nas przyzwyczaiła i mieliśmy bardzo dobre kontakty. Tak jest do dziś - przyznał w rozmowie z Pomponikiem.

Paweł Stasiak jest chory. Z jaką chorobą zmaga się artysta?

Paweł Stasiak w rozmowie z portalem wyznał, że od kilku lat zmaga się z poważną chorobą. Przypadłość utrudnia mu codzienne funkcjonowanie. Początkowo zdiagnozowano mu błędnie chorobę Parkinsona. Okazało się, że wokalista cierpi na neuroboreliozę. To choroba bardzo nieprzewidywalna.

Mój stan zdrowia to sinusoida. To jest taka zdradliwa choroba, która nigdy nie daje oznak wcześniej i nie wiemy, kiedy wpłynie gorzej na organizm. Jednego dnia może być cudownie, a drugi dzień będzie słaby - wyznał Stasiak. Dodał, że stara się żyć normalnie a choroba nie przeszkadza mu w kontynuowaniu kariery muzycznej.

Reklama

Tak Paweł Stasiak radzi sobie z chorobą. Mówi, co jest dla niego najważniejsze

Daję sobie radę z tym wszystkim, nie przeszkadza mi to w wykonywaniu mojego zawodu i to jest dla mnie najważniejsze. To jednak nie odeszło totalnie i muszę z tym żyć. Ta choroba z pewnością wyniszcza organizm. Trzeba się nauczyć z tym żyć i o tym nie myśleć - powiedział.