Zapowiedzią nowego albumu Ireny Santor jest singiel "Nasze białe noce" - kompozycja Andrzeja Korzyńskiego do tekstu Andrzeja Tylczyńskiego, duetu odpowiedzialnego za takie przeboje jak "Motylem jestem" czy "Kochać". Nagranie z 1973 r., ku radości fanów, jest już dostępne w serwisach streamingowych.
Piosenka za piosenką
"W latach 60. i 70. muzyka powstawała głównie na zamówienie radia, z myślą o stałym zasilaniu programu, w którym dominowały polskie utwory. Pracowaliśmy jak w fabryce piosenek: szybko i profesjonalnie" – wspomina Irena Santor. I dodaje: "Śpiewałam jedną, dwie, góra trzy wersje. A potem następną piosenkę i następną...".
Irena Santor i jazz
Jednym z najciekawszych rozdziałów tamtego okresu była współpraca artystki z Janem "Ptaszynem" Wróblewskim. Spotkanie dwóch światów – jazzowego i klasycznie wokalnego – zaowocowało czymś niezwykle spójnym i naturalnym. "Oni grali po swojemu, ja śpiewałam po swojemu. I jakoś to wszystko pięknie się zazębiało" - podkreśla legenda polskiej estrady. Utwór "Nasze białe noce" Jan "Ptaszyn" Wróblewski rozpisał na dużą orkiestrę. "Piosenka mogła stać się jednym z największych przebojów Ireny Santor - gdybyż tylko pani Irena nagrywała mniej niezapomnianych hitów!" - czytamy w opisie nagrania.